-Pokroić ci w plasterki?-zapytał białowłosy gdy cała skórka owocu leżała na talerzyku.
-Poproszę.-odparła Anna. "Chyba mogę ich zostawić..." pomyślała Hinata i odeszła. Odkąd Mellody stała się sobą bardzo często myśli o swojej przeszłości. Dziś stwierdziła ze dość na urywkach i zajmie się poważnym przypomnieniem sobie całego okresu który nie daje jej spokoju.
Weszła do kamiennego pokoju i zapaliła kadzidło. Usiadła, zamknęła oczy i zaczęła medytacje. Po chwili wpadła w trans i nie zdawała sobie z tego co się działo w rzeczywistości.
*1500 lat temu(specjalnie dla Dary możecie też uznać że 1000 lat temu)*
Hinata siedziała i medytowała w kapliczce. W ostatnich tygodniach jej życia zdarzyło się wiele rzeczy. Mianowicie podczas napadu straciła możliwość posiadania dzieci przez co miała depresje, ale się już pozbierała, no bo przecież i tak potomstwa nie planowała, a na deser przeszła już całe szkolenie Zeke'a. Została z własnej woli no i z przyzwyczajenia że jest blisko swojego szwagra-wdowca.
-Panienko Hinato.- służka weszła do pokoju. Kobieta odwróciła powoli głowę. Miała piękne, długie, lśniące czerwone włosy oraz oczy wyrażające inteligencję oraz dobro.
-Tak Naido?- wstała i otrzepała swoje kapłańskie kimono. Różniło się ono tym że nie było suknią a białą bluzką zasłaniającą piersi z długimi rękawami i spodniami od żebej do kostek, te miały kolor czerwony.
-Mistrz Zeke cię wzywa...-powiedziała smutno. Hinata podeszła, położyła rękę na jej ramieniu i uśmiechnęła się dobrodusznie.
-Naido, nie smuć się, on nie ma niczego złego na myśli, lubię wam pomagać i ufa mi najbardziej.- dziewczyna spojrzała na nią swoim zielonym okiem, drugie było zakryte grzywką z powodu że była na nie nie widoma... Czerwonowłosa poprawiła jej czarne pukle.
-Po prostu nie rozumiem czemu traktuje się jak sługę.
-Nie mam nic przeciwko temu.- odparła czerwonooka i odeszła. Szła prosto z lekkim uśmiechem. Przez to co powiedziała Naido przypomniało jej się jak została uczennicą Zeke'a. Od tamtej pory zmieniła się psychicznie i fizycznie. Wcześniej była nieśmiała i bojaźliwa, nie mieszała się i dawała poniżać. Teraz jest miłą, słodką i silną kobietą która pomimo wszystko potrafi być złośliwa i skopać komuś tyłek. Również wydoroślała, jej ciało miało idealne kobiece kształty, włosy były długie i związane w dwie niby łezki, oczy duże i błyszczące, cera jasna i bez skazy poza blizną na brzuchu. Pokręciła głową odpędzając te myśli, musi przecież zrobić coś dla swego mistrza, szwagra i ukochanego. Weszła do jego pokoju, była jedyną która mogła to zrobić bez wcześniejszego pozwolenia. Godzina była dość wczesna więc nie zdziwiło ją że mężczyzna był ubierany przez służki. Przyzwyczaiła się również do widywania go nago, jako najbardziej zaufana osoba to ona robiła dla niego leki oraz opatrunki więc widziała go już tak nie raz.
-Co chcesz że mnie wołasz tak z rana golasie?- tylko ona miała taką śmiałość i prawo by go tak nazywać.
- Przyjeżdża tutaj bardzo potężna szamanka i jej syn przygotuj im pokoje i nadzoruj przygotowania do uczty powitalnej. Nie chcę mieć z nimi niezgody.- powiedział beznamiętnie.
-Dobra dobra- westchnęła dziewczyna i odeszła. Poszła przygotować pokoje po czym zajęła się resztą zamku wzmacniając ochronę i zajęła się ucztą. Nie miała jednak pojęcia że to co się wydarzy później zmieni całe jej dotychczasowe życie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ufff ile ja się nad tym męczyłam... Dedykacja dla Zeke'a od Darci ;3
-Co chcesz że mnie wołasz tak z rana golasie?- tylko ona miała taką śmiałość i prawo by go tak nazywać.
- Przyjeżdża tutaj bardzo potężna szamanka i jej syn przygotuj im pokoje i nadzoruj przygotowania do uczty powitalnej. Nie chcę mieć z nimi niezgody.- powiedział beznamiętnie.
-Dobra dobra- westchnęła dziewczyna i odeszła. Poszła przygotować pokoje po czym zajęła się resztą zamku wzmacniając ochronę i zajęła się ucztą. Nie miała jednak pojęcia że to co się wydarzy później zmieni całe jej dotychczasowe życie...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ufff ile ja się nad tym męczyłam... Dedykacja dla Zeke'a od Darci ;3
Ojejku mam własne ramy czasowe :3 Dziekuje^^ No ale zacznijmy od początku... Jakoś nie moge sobie wyobrazić Anny szczęśliwej że ktoś wyręcza ją w treningach, bardziej by mi pasowało układanie trenigu po treningu Hinaty XD Scena z Subaru obierającym jabko Annie jest genialna*_* normalnie cudna tylko Yoh coś marudzi...
OdpowiedzUsuńYoh:Zaczynam podejrzewać że Ren ma co do niego racje...
Ale wracając do retrospekcji to jest bardzo ciekawa biedna Hinata tyle cierpienia w życiu, a pomimo tego taka radosna^^ i powiedzenie do Zeke ty golasie? Szacun i tak trzymać XD czekam na next^^