piątek, 18 września 2015

28. Lekcja magii^^

Shi ćwiczyła na dachu jednego z budynków. Nie mogła zasnąć z dwóch powodów, wypiła za dużo kawowych level up'ów i przywaliła Renowi... Tak ona mu przywaliła, no bo jako można tak ją okłamywać? I łamać obietnicę? Była wtedy wściekłą, nie wiedziała nawet kiedy ale przywaliła mu z liścia jak najmocniej mogła, tak że nawet zrobił kilka okrążeń wokół własnej osi, i odeszła wściekła. Teraz cięła powietrze, bo niestety już pocięła wszystkie beczki, skrzynki i tym podobne... Hinata patrzyła na nią z pobliskiego dachu. Po chwili podeszłą do niej Atsuki podając jej napój energetyczny.
-Hej...-odezwała się wężowa szamanka.- Słuchaj... Wiem że to dziwnie zabrzmi, ale... No... Jak to powiedzieć...-brunetka była wyraźnie zakłopotana. Westchnęła.- Co się dzieje z Mellody?-zapytała wprost patrząc na Hinatę. Czerwonowłosa napiła się napoju i odetchnęła, po czym spojrzała płomiennymi oczami na Atsuki.
-Byłam z nią połączona od jej narodzin...-zaczęła.- To dłuższa historia więc usiądź-dodała i sama usadowiła się na murku.-Shi była... Jak by to ująć... Było to tak jak bym to ja była prawdziwą właścicielką ciała... Ona byłą uwięziona.... Kiedy jej oczy zrobią się zielone... Takie jak waszej matki to będzie prawdziwa Mellody... Ta to tylko resztki zmiksowanego mojego i jej charakteru. Ja też się zmieniam....Ale po mnie tego nie widać... Mówiąc prawdę nawet ja jej nie znam...-powiedziała i upiła kolejny łyk napoju. Atruki patrzyła n nią z szeroko otwartymi oczami.
-J...jak to?-wydukała.-czerwonowłosa westchnęła lekko poirytowana.
-Jeśli za dużo razy dałaby mi no.... poznać siebie... jej dusze... Mogłoby to spowodować jej znikniecie i już by nie istniała. No... Dobra mam kiepski przykład, ale zawsze... To tak jak z masłem na patelni im dłużej jest na patelni i im dłużej na ogni tym bardziej się rozpuszcza aż w końcu się roztapia... Jeśli by nie zamknęła swojej duszy to została by z niej jedna może dwie cechy i to ja bym była twoją siostrą...-powiedziała pijąc napój bo zaschło jej w gardle.- Wiem że jest miła... I wyrozumiałą i lubi się uczyć i tylko tyle...
-Trochę mało...
-A i obie należymy do Fairy tail.
-Tej gildii merlinowców?-zapytała z miną zaciekawionego dziecka.
-Czas na lekcję o twojej rodzinie...-powiedziała Hinata. Odeszła od krawędzi i wyczarowała tablice. Odchrząknęła i zaczęła.- Merlinowcy jak ich nazwałaś to magowie potrafią bez użycia różdżki tworzyć, czy tkać magię, wyjątkiem są magowie gwiezdnych duchów którzy potrzebują do tego gwiezdnych kluczy, zaś ci co potrafią posługiwać się więcej niż jedną magią zwani są unisomagica czyli madzy wszechświata... Zaś twój brat jest czarodziejem czyli takim co musi używać różdżki, a tacy którzy...
-Tyle mi wystarczy!-krzyknęła Atsuki a jej mózg parował, za dużo informacji jak dla niej.
-A szkoda...-westchnęła.- Magów poznasz lepiej... Niektórzy z nich chcą pomóc Voldemortowi się odrodzić...
-ŻE KUR** CO!?-wrzasnęła-Mam rozumieć że ma po swojej stronie magów, czarodziejów i szamanów!?!?!??!?!?! I Hao ma tak samo!??!?!?!?
-My również mamy tak samo mamy też wiele lepiej bo każde z naszych towarzyszy jest bardzo silny...
-Moja biedna głowa!;-; Nie chcę!-zapłakała czarnowłosa- Jak to możliwe!?
-Nie mam pojęcia... Ale wiem że ta walka... Będzie bardzo niebezpieczna...-skończyła Hinata zamykając oczy.
Ren siedział wściekły na krześle w kawiarni. Policzek miał czerwony i bolący, a w głowie ciągle słyszał opieprz jaki mu Shi sprawiła. Od kiedy ona jest taka agresywna i ostra? I od kiedy jej te oczy tak kolor zmieniają? Tak wiele pytań i zero odpowiedzi...
-Ej ty..-usłyszał za sobą melodyjny głos z lekko brytyjskim akcentem, ton głosu był śmiały, troszkę za pewny siebie, rozkazujący i kpiący zarazem. Ren się obrócił i zobaczył różowłosą dziewczynę o niebieskich oczach i obfitych kobiecych kształtach, miała koło 17 lat.- Szukam Asanaki-Kamatachi Mellody, znasz ją?- za nią stał różowo włosy chłopak, blondynka, czerwonowłosa dziewczyna i brunet. Żadne z nich nie wyglądało przyjaźnie...

1 komentarz:

  1. Czyli to rozdzielenie Melody i hinaty nie do końca wyszło O.o przynajmniej na to wychodzi, chociaż może sie mylę... I teraz jej siostra też sie bedzie uczyć magi? Chyba sie troszke pogubiłam.
    Hao:Bo masz 39 stopni gorączki i nie chcesz leżeć w łożku!
    Cicho bądz-,- to wszystko przez szkole;-;
    I czy to są śmierciorzercy? CO ŚMIERCIORZERCY ROBIĄ W PATCH? CZY KD MUSI TAM ZAWSZE WPROWADZAĆ NAJWIĘKSZĄ HOŁOTE.?

    OdpowiedzUsuń