-A ty Shi?-zapytała dziewczynę jedzącą czaszkę z galarety, razem z Hinatą.
-Co ja?-powiedziała połykając kawałek galaretki.
-Nie weszłaś z nimi do księgi, nie byłoby Ci to nawet potrzebne, jesteś na tak wysokim poziomie że potrafisz chować duchy... Oraz ilość swojego foryoku, prawda?
-Jam niewinna;-; -zachlipała.- Nic nie zrobiłam, po prostu nie chciałam mówić... Dobra nie ważne...-powiedziała niezadowolona że przykuwa ich uwagę. Hinata popatrzyła na Yoh, podeszła do niego.
-Hej, nic Ci nie jest?-usiadła obok i podała mu czekoladową różdżkę. Nie ma to jak torba bez dna Shi.
-Nie nic, ale oni są za głośni T.T- powiedział.
-Fakt-zaśmiała się i odgryzła kawałek słodyczy. Yoh również zaczął pałaszować.
-Yoh!-krzyknęła Anna.Chłopak natychmiast podbiegł, no a tam nasze "kochane" wyrzutki.
-Na litość salamandry ognistej czego oni się tak doczepili jak domowy skrzat pana? ;^;-zapytała smutno Shi.
-Bo oni nie mają nic innego w życiu do roboty...-odpowiedziała Hinata z czekoladową różdżką w ustach.
-Kupcie sobie psa, co? Albo kota...-zaproponował Shi.
-Ciii-powiedział Yoh.-Lyserg chce coś powiedzieć...
-TEN GNOM TU PRZYLAZŁ!?-wydarła się Hinata. Shi wepchnęła jej kawałek bryły karmelowej i ta się zamknęła.
-Yoh proszę chodźcie do nas, razem pokonamy Hao i pomożemy Jeanne stać się królową...
-W TWOICH SNACH!-wydarła się nagle Shi. Sama nie wiedziała czemu to powiedział, ale po prostu...
-Słyszałeś Damę?-zapytał Ren.
-Shi ma rację, Hao jest zły, ale wy wcale nie jesteście lepsi.-sprostował czarnooki.
-Słyszałeś bracie? Nie zgadzają się...-powiedziała różowowłosa dziewczyna.
-Tak... Przykro mi Lyserg...-powiedział ten okularnik, to przez niego ludzie w okularach mają złą opinię!;-;. Mia wyjęła pistolet, był on inny od wszystkich był bladoniebieski i ozdobiony płatkami śniegu.
-Yunai pora z nimi skończyć.-powiedziała. Shi rozejrzała się, chłopcy nie dadzą sami rady.
-Anno..-zaczęła.
-W razie czego wejdziesz do akcji.-wyprzedziła jej pytanie. Sama się martwiła.
-Atak aniołów!-krzyknęli wszyscy z X-LAWS razem(jedynymi których tam nie było to Lyserg i Jeanne a inni których ja dodałam i którzy są normalnie byli tam). Wszyscy poza Yoh utworzyli kontrolę.
-Ja muszę czekać...-westchnął.
-Shi?-poprosiła Anna. Tej nie trzeba było dwa razy powtarzać. Już stała obok nich, a raczej siedziała na łbie wielkiego trzygłowego, czarnego psa. Jej ubrania zmieniły kolor na czarny, a i tak dziwny długopis zmienił się w dziwne berło. Niestety walka była nierówna, zwłaszcza ze przez ciągłe ataki Shi niewiele mogła zrobić.Sytuację jednak uratował Yoh, który użył podwójnego medium.
-Do widzenia, papa!-krzyczeli za nimi Ryo i Horo. Shi odetchnęła z ulgą. Podeszłą i wysłuchała o tym co już wiedziała, potem poszli spać. Rano znowu ruszyli w drogę.
Taki ołówek jako medium, u Shi to właśnie jakieś ołówki, długopisy i gumki jako medium som xD
-Słyszałeś Damę?-zapytał Ren.
-Shi ma rację, Hao jest zły, ale wy wcale nie jesteście lepsi.-sprostował czarnooki.
-Słyszałeś bracie? Nie zgadzają się...-powiedziała różowowłosa dziewczyna.
-Tak... Przykro mi Lyserg...-powiedział ten okularnik, to przez niego ludzie w okularach mają złą opinię!;-;. Mia wyjęła pistolet, był on inny od wszystkich był bladoniebieski i ozdobiony płatkami śniegu.
-Yunai pora z nimi skończyć.-powiedziała. Shi rozejrzała się, chłopcy nie dadzą sami rady.
-Anno..-zaczęła.
-W razie czego wejdziesz do akcji.-wyprzedziła jej pytanie. Sama się martwiła.
-Atak aniołów!-krzyknęli wszyscy z X-LAWS razem(jedynymi których tam nie było to Lyserg i Jeanne a inni których ja dodałam i którzy są normalnie byli tam). Wszyscy poza Yoh utworzyli kontrolę.
-Ja muszę czekać...-westchnął.
-Shi?-poprosiła Anna. Tej nie trzeba było dwa razy powtarzać. Już stała obok nich, a raczej siedziała na łbie wielkiego trzygłowego, czarnego psa. Jej ubrania zmieniły kolor na czarny, a i tak dziwny długopis zmienił się w dziwne berło. Niestety walka była nierówna, zwłaszcza ze przez ciągłe ataki Shi niewiele mogła zrobić.Sytuację jednak uratował Yoh, który użył podwójnego medium.
-Do widzenia, papa!-krzyczeli za nimi Ryo i Horo. Shi odetchnęła z ulgą. Podeszłą i wysłuchała o tym co już wiedziała, potem poszli spać. Rano znowu ruszyli w drogę.
Taki ołówek jako medium, u Shi to właśnie jakieś ołówki, długopisy i gumki jako medium som xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz